Dua Lipa: Pozew o plagiat akcją reklamową?

Dua Lipa została niedawno pozwana o plagiat swojego najpopularniejszego utworu – Levitating. Zespół Artikal Sound System który twierdzi, że jest w tej sprawie poszkodowany, faktycznie nagrał utwór bliźniaczo podobny do tego przeboju. Jest tylko jeden problem – czy aby na pewno utwór powstał 3 lata przed „Levitating”? Mam ku temu poważne wątpliwości.

Był plagiat czy nie było?

Wszystkie wersje utworu „Live Your Life”, który jest rzekomo źródłem inspiracji dla Dua Lipy, zostały udostępnione na YoouTube tuż przed złożeniem pozwu. W chwili gdy piszę te słowa, najstarszy upload ma dwa tygodnie. W serwisach streamingowych typu Spotify, utwór jest w ogóle niedostępny (to będzie ważny detal). Starsza wersja znajduje się jedynie na portalu Soundcloud – ta ma 4 lata (Levitating powstał w 2020 roku, a więc 2 lata później). 

Artikal Sound System
Zwróćcie uwagę na daty publikacji. Na YouTube nie ma starszych wersji utworu „Live Your Life”.

Jest tylko jeden problem. Soundcloud pozwala na podmianę pliku audio po uploadowaniu. Nie mamy więc pewności, że wersja utworu która obecnie widnieje na Soundcloudzie faktycznie jest tą pierwszą.

Tu pojawiają się pytania. Dlaczego zespół zdecydował się na pozew na 2 lata po publikacji przeboju, którego nie sposób było nie usłyszeć? I czy przypadkiem jest, że pozew zbiegł się z premierą nowego albumu tego zespołu? Wiele wskazuje na to, że pozew jest bardzo nieczystą zagrywką PR.

Jak stwierdzić, kto był pierwszy?

Kwestię podobieństwa utworów całkowicie tutaj pomijam. Są bardziej kompetentne osoby, które zajęły się tą warstwą. Polecam materiał Adama Nellyego, który dokładnie analizuje podobieństwo obu utworów.

Abstrahując jednak od kwestii teorii muzyki, interesujące z mojego punktu widzenia jest ustalenie, kto był pierwszy.

Nie jest to pierwszy pozew o plagiat wobec popularnego artysty, w ostatnich latach z takimi oskarżeniami mierzyli się Pharrel Williams i Robin Thicke, którzy „pożyczyli” kilka elementów ich przeboju „Blurred Lines” od Marvina Gaye. Za to zapożyczenie, muzycy musieli zapłacić rodzinie oryginalnego kompozytora ponad 5 milionów dolarów. Takich przykładów jest mnóstwo. Ustalenie tego, kto był pierwszy w przypadku utworu „Blurred Lines” było jednak dużo prostsze. Utwory dzieliły dekady. Tutaj mamy nieco trudniejszy przypadek, mamy jednak jedno pomocne narzędzie, które z całą pewnością wykorzysta sąd w tej sprawie.

Lata temu, w celu identyfikacji właściciela praw autorskich, opracowano międzynarodowy, 10-cyfrowy kod ISRC (International Standard Record Code). Jest to taki ISBN dla wydawnictw muzycznych.Jak pisze ZPAV, który takie kody przydziela rodzimym twórcom:

Dzięki identyfikacji wszystkich wyemitowanych nagrań dźwiękowych i muzycznych nagrań wideo, bez względu na format ich emisji, możliwe jest śledzenie tych nagrań w muzycznym łańcuchu produkcji i dystrybucji, co pozwala m.in. na skuteczniejsze zwalczanie piractwa fonograficznego.

Taki kod jest zapisany w pliku DPP, który jest niejako cyfrową matrycą fonogramu na płycie CD. 

Dla Lipa czy Artikal Sound System?

Sprawa byłaby więc prosta, gdybyśmy mówili o fonogramach wydanych na płycie CD. Co prawda kod ISRC można wydać również dla wydawnictwa w pełni cyfrowego, jednak każdorazowo należy o niego wystąpić. O ile proces wydawniczy albumów na CD był w jakimś stopniu znormalizowany, to nie możemy tego powiedzieć o procesie wydawniczym w domenie cyfrowej. Dzisiaj wystarczy bowiem nacisnąć „publikuj” w panelu Distrokid i dzieje się magia. Tu najprawdopodobniej mamy do czynienia z takim przypadkiem.

Jeśli Artikal Sound System by o taki kod wystąpił, byłoby w zasadzie po sprawie. A przypominam – utwór „Live Your Life”, który miała splagiatować Dua Lipa nie jest dostępny poza Soundcloudem. Zespół twierdzi w pozwie, że utwór był dostępny w serwisach streamingowych (co przy niezależnych wydawnictwach jest nietypowe), jednak obecnie wszystkie wersje są niedostępne. Album, na którym miał być zarejestrowany utwór jest również niedostępny w formie fizycznej, nie widziałem również żeby znajdował się w czyjejś kolekcji na Discogs. Na niekorzyść oskarżającego przemawia fakt możliwości podmiany audio w serwisie Soundcloud, gdzie istnieje jedyna wersja utworu, która jest starsza niż przebój „Levitating”.

Rozstrzygnięcie sprawy będzie w tym przypadku trudne, sąd będzie musiał orzec nie tylko o tym, czy podobieństwo utworów jest na tyle duże, żeby uznać je za plagiat, ale również to, czy utwór faktycznie został wydany wcześniej. Mamy więc do czynienia z ciekawą sprawą, gdzie może się okazać, że mało znany zespół próbuje wykorzystać gwiazdę pop o międzynarodowej rozpoznawalności do promocji swojej twórczości. Wszystko w myśl zasady, że nieważne jak mówią, ważne żeby nie przekręcili nazwiska. 

Komentarze: