Składowy słyszy kable – recenzja kabla zasilającego

Podczas targów Soundedit skontaktował się ze mną przedstawiciel nowopowstającej firmy L’Cruche o włoskim rodowodzie, którego flagowym produktem jest kabel zasilający B8-H00k. Kabel został mi udostępniony do testów pod warunkiem, że opublikuję recenzję kabla, jeśli usłyszę różnicę.

Oto więc ona: W porównaniu z kablami sieciowymi, które stosuję do odtwarzacza CD, wyraźnie odczułem różnicę w brzmieniu. Jest ona słyszalna przede wszystkim w rodzajurozszerzenia” dźwięku, jaki ma system audio. „Rozszerzający” charakter dźwięku ma również tendencję do przybliżania średnicy.

Jak brzmi kabel zasilający?

Brzmienie kabla zasilającego LCruche było wyraźniejsze, bardziej plastyczne i nieco lepsze niż standardowego kabla zasilającego. Przy standardowym kablu, brzmienie jest mocne, szybkie i dynamiczne. W LCruche jest mniej szybkie, ale bardziej plastyczne. LCruche gra lekko na krawędziach pasma, za to zwykły kabel gra wypełnionym planem. Może to wynika z lepszej kontroli nakładania środka pasma, dokładniejszego niż w zwykłym kablu, gdzie brzmienie było nieco słabsze i przesunięte na tyle, że zaczął się psuć efektpowietrza.

L’Cruche gra także bardziej rozbudowanym dźwiękiem. W porównaniu ze zwykłym kablem zasilającym mamy większy plan, więcej sceny dla muzyki. Słychać to po pierwsze w większej liczbie instrumentów (a najbardziej w skrzypcach!), po drugie w większej ilości detali (a najbardziej w perkusji!). Plan jest równy i na tyle duży, żeby każdy instrument miał swoje miejsce. Jednocześnie jest on ostro skoncentrowany, podobnie jak w standardowym kablu L’Cruche gra także bardziej energetyzująco – tzn. instrumenty mają tendencje do przechodzenia od neutralnego tonalnego pozytywnego skraju do powracających odchyleń tonalnych. Znakomicie wypadła muzyka symfoniczna, szczególnie na planie i na fortepianach, ale też i na gitarze czy perkusji była doskonała. Na szczęście dla tych ostatnich instrumentów – kontrabas miał niewielki potencjał dynamiczny i barwa była bardzo podobna. Wszelkie zmiany dynamiki były oznaką zmiany rytmicznego planu muzyki.

Audiofilski kabel zasilający
Trzeba przyznać, że napis na termokurczu prezentuje się bardzo ładnie.

L’Cruche ma większą rozdzielczość i lepsze detale, ale zwykły kabel zasilający ma większy dynamizm. W obydwu kablach była ta sama barwa brzmienia – żółta, ale standardowy kabel nie grał lepiej niż L’Cruche. To oznacza, że dla porównania danych ze sobą trzeba mieć odpowiedni system – a ja akurat taki mam!

Budowa i wykonanie kabla zasilającego L’Cruche

Jeśli chodzi o konstrukcję, kabel zasilający włoskiej firmy L’Cruche charakteryzuje się izolacją z polietylenu o właściwościach antystatycznych. Przewodnikiem jest miedź, a izolacja wykonana jest z trzywarstwowej kopolimerówki. Na rynku można spotkać kable z PVC lub PET, ale nie są to rozwiązania dla profesjonalistów, a w taki rynek celuje L’Cruche. Kabel zasilający L’Cruche ma więc bardzo solidne, odporne na uderzenia i łamanie przewodniki oraz izolacje. Wtyki są ze specjalnie przygotowanych dielektryków, stosowanych w przemyśle lotniczym.

Podsumowując: kabel LCruche jest wykonany solidnie, z dbałością o detale, ale nie za drogim, nieco grubszym materiałem. Przewodniki mają niewielką średnicę, a co najważniejsze są wyraźnie widoczne. Kabel jest też bardzo ciężki i aż trudno nim uderzyć w podłogę. Nie jest to efekt specjalnie uciążliwego dociążenia, ale sposobu montażu wtyków. Zastosowane tu wtyki są bardzo solidne; ich gładkosrebrne kształty podkreślają ich solidność. Wtyki są długie, co pozwala na wygodne ustawienie urządzeń. L’Cruche to teoretycznie kabel o nie najmniejszej średnicy 3 x 4mm², jednak jego wygląd i kształt nie pozostawiają wątpliwości, że jest to produkt wykonany solidnie. W przypadku tego modelu  przewodnika zastosowano miedź o czystości 99,9999% i izolację z polietylenu. Kabel dostępny jest w czarnej, białej i srebrzonej konfekcji.

Dlatego też, jeśli chcecie mieć pełną informację o specyfice kabla, proszę zwrócić się do producenta, jego strona znajduje się pod adresem https://cruche.pl/

Kable jednak grają

Podsumowując tę krótką recenzję, sceptyk uwierzył, że kable zasilające urządzenia audio mają wpływ na brzmienie, właściwie zabezpieczają przed niepożądanymi działaniami elektrostatycznymi, a jednocześnie mają dobre parametry akustyczne. W telegraficznym skrócie: Sceptyk ma teraz bardzo dobre kable. Niestety, nawet jeśli mamy dobre kable, to nadal trzeba mieć dobry system. 

Ilekroć natkniemy się więc na sprzęt z pozoru absurdalny, powinniśmy to zauważyć i pochylić się nad tym z szeroko otwartym uchem. Innymi słowami, jeśli coś nas bawi, należy wziąć pod uwagę potencjał i możliwości, a nie z góry to przekreślać. Odpowiednio dobrze dobrane produkty powinny nas po prostu przekonać. Jeśli więc wahasz się, czy kupić taki kabel, czy raczej nie, to przede wszystkim go przetestuj i usłysz różnicę. W tym przypadku jest ona duża, ale nie znaczy, że kabel L’Cruche jest lepszy niż inne kable. Przede wszystkim dostajemy więcej informacji o muzyce – głównie o samej jej strukturze i skomplikowaniu.

Kable zasilające grają. Nie dlatego, że mają wyższą cenę, nie – to tylko zmiany wewnętrzne. Przede wszystkim są one bardziej zrównoważone. Dlatego też tak ważny jest dobór odpowiedniego przewodu zasilającego dla naszej elektroniki – trzeba go dobrze wybrać i nawet jeśli ta decyzja będzie miała swoje sprzeczne strony. Przy wyborze kabla zasilającego należy się kierować wyłącznie oceną soniczną i nie używać jakichkolwiek informacji, które mogłyby nam zaburzyć percepcję.

A jeśli dotarłeś do końca, polecam również wersję video tej recenzji:

Komentarze: