Streaming muzyki to lwia część rynku – raport RIAA 2019

Recording Industry Association of Aamerica podała dane dotyczące sprzedaży muzyki w pierwszej połowie roku 2019. Dlaczego te dane są ważne? Rynek amerykański to największy rynek muzyczny na świecie, gdzie przychody sięgają miliardów dolarów. Jest to więc rynek, na którym najbardziej widoczne będą trendy – na przykład rosnący popyt na streaming muzyki. Pamiętajmy, że raport RIAA podaje tylko dane dotyczące nowych nośników, natomiast lwią częścią rynku muzycznego jest rynek nośników używanych. Dane dotyczące takiej sprzedaży podaje co roku portal Discogs.

Wartość amerykańskiego rynku sprzedaży muzyki w pierwszej połowie 2019 roku wyniosła 5,4 miliarda dolarów. Oznacza to wydatki na muzykę w wysokości 16,5 dolara per capita. Dużo? Mało? Moim zdaniem dużo. Najszybciej rosnącą formą dystrybucji muzyki jest oczywiście streaming, który przynosi 80% przychodów dla całego rynku. 9% przychodów pochodzi z pobrań muzyki cyfrowej, 2% z synchronizacji (a więc tantiemy z tytułu wykorzystania muzyki w innych mediach), co oznacza, że sprzedaż fizyczna stanowi 9% amerykańskiego tortu.

Płatny streaming muzyki w co piątym amerykańskim domu

Streaming muzyki - ilość abonentów płatnych usług
Dane za: Mid-year 2019 RIAA music revenues report, Joshua P. Friedlander

Wnioski, jakie można wyciągnąć z tych liczb, są ciekawe. Ciągle ogromna ilość osób konsumuje muzykę. Zmieniają się jedynie kanały. Według raportu RIAA, bardzo dynamiczny wzrost odnotowano w segmencie płatnego streamingu i to tutaj dopatrywałbym się prawdziwej rewolucji, nie w sprzedaży płyt winylowych. Ilość subskrybentów takich usług potroiła się od 2016 roku. W pierwszej połowie 2016 roku na płatny streaming muzyki zdecydowało się 20,3 miliona amerykanów. W pierwszej połowie 2019 serwisy streamingowe miały 61,1 milionów subskrybentów. Oznacza to, że 18,67% obywateli USA korzysta z płatnego streamingu muzyki. Niemal jedna piąta tak ogromnego kraju!

A co ze strumieniowaniem muzyki w wersji darmowej? W tę kategorię, oprócz bezpłatnych usług wspieranych reklamami, wlicza się przychody z YouTube czy Vevo. RIAA nie podało co prawda, ile osób słucha w taki sposób muzyki. W raporcie znalazła się jedynie ogólnikowa informacja, że w ten sposób przesłuchano setki milionów utworów. Znane są jednak przychody z takich usług. W pierwszej połowie 2019 roku stanowiły one zaledwie 10% całkowitych wpływów ze streamingu muzyki i wyniosły 427 mln dolarów (wobec 4,32 mld dolarów, jakie przyniosło strumieniowanie).

Nie dziwi więc, że nawet takie konserwatywne zespoły jak Tool postanowiły w końcu zawitać na Spotify, Tidal czy Quobuz.

Sprzedaż nośników fizycznych w I połowie 2019 roku

Za każdym razem, kiedy pojawia się taki raport, w mediach trąbi się o powrocie płyt winylowych. Temat bardzo nośny, a realia? Przypomnę, że sprzedaż fizyczna to 9% przychodów. Można więc bezpiecznie stwierdzić, że fizyczne nośniki kupują już głównie kolekcjonerzy. Przyjrzyjmy się jednak tym dziewięciu procentom, bo dzieją się tam rzeczy bardzo istotne. Sprzedaż płyt winylowych przyniosła w pierwszej połowie omawianego roku przychody w wysokości 224,1 mln dolarów. Z kolei sprzedaż płyt CD przyniosła 247,9 mln dolarów przychodu.

Sprzedaż nośników fizycznych 2019
Sprzedaż nośników fizycznych w pierwszej połowie 2019 roku w USA, wartość w mln dolarów. Opracowanie na podstawie danych RIAA

Pod kątem ilości sprzedanych nośników, nadal króluje płyta kompaktowa — w pierwszej połowie roku mówimy o 18,6 milionach płyt kompaktowych sprzedanych płyt CD, podczas gdy winyle sprzedały się w 8,6 milionach egzemplarzy. I teraz najciekawsze:

  • W porównaniu z analogicznym okresem 2018 roku ilość sprzedanych płyt CD była nie zmieniła się, z kolei całkowita wartość sprzedaży wzrosła tu o 0,8%.
  • W przypadku płyt winylowych odnotowano 6% wzrost ilości sprzedanych egzemplarzy i aż 12,9% wzrostu wartości sprzedaży.

Być może na ten trend wpływ miały wydania kolekcjonerskie lub edycje deluxe? W końcu skoro i tak płyty kupują przede wszystkim kolekcjonerzy, to dlaczego nie dać im egzemplarza, który z dumą będą eksponować?

Wszystkie dane dotyczą nowych nośników, a pamiętajmy – rynek płyt winylowych to przede wszystkim płyty używane. Dane dotyczące sprzedaży używanych nośników co roku podaje giełda Discogs, są to dane globalne, ale ograniczone tylko do tego medium. Wnioski z raportu RIAA są proste – streaming muzyki dominuje rynek i można bezpiecznie założyć, że wpływy z tego kanału dystrybucji będą jeszcze rosnąć. Większa dynamika wzrostu przychodów przy niższej dynamice wolumenu sprzedaży każe przypuszczać, że rynek nośników fizycznych jest już przeznaczony stricte dla kolekcjonerów. A kasety kompaktowe, na których powrót czeka wielu? Chyba jeszcze nie jest ich czas.

Komentarze: